Utwierdza ona w oczekiwaniu od służb porządkowych egzekwowania przez nie zakazu jazdy (i postoju) drogą rowerową innym pojazdem niż rower. Jednocześnie na Facebooku Wojciech Makowski (Rzecznik Niezmotoryzowanych) założył wydarzenie "Wszystkich Świętych - Świętym Krowom nie popuszczamy!" z dokładnym instruktażem, co należy zrobić w przypadku obserwacji niekorzystnych zachowań kierowców na drodze rowerowej. Akcja ta wywołała reakcje, iż chęć egzekwowania prawa w tym przypadku jest pieniactwem. Rozumiem przywiązanie do używania samochodu, oczekiwanie związanej z tym wygody i ograniczenie polegające na niedostrzeganiu alternatywy dla transportu samochodowego. Nie rozumiem jednak i nie godzę się na:
- łamanie prawa ze szkodą dla innych użytkowników ulic,
- przyzwolenie na to łamanie w imię wyboru mniejszego zła lub zrozumienia dla interesów użytkowników samochodów,
- praktykowanie tego w sytuacji, kiedy cmentarze są obsługiwane przez liczne linie komunikacji zbiorowej, w tym linie specjalne, które - gdyby posiadały odpowiedni priorytet wobec ograniczenia ruchu samochodowego - byłyby w stanie zmniejszyć uciążliwości komunikacyjne tego dnia,
- przyczyniania się do niszczenia nawierzchni dróg rowerowych i uszkadzania zieleni przydrożnej,
- bierności i zgody wobec braku poszanowania dla reguł życia zbiorowego i braku empatii dla innych użytkowników ulic.
Możesz napisać coś więcej o tych sugestiach działań rowerzystów w w/w dniu? Nie każdy chce/może korzystać z fb
OdpowiedzUsuń