Wieczorem 14 marca 2012 roku uczestnicy wyjazdu studyjnego do Francji podróżujący jako przedstawiciele Polskiej Unii Mobilności Aktywnej, wśród których i ja miałem szczęście się znaleźć, zostali podjęci w Maison de l'Europe w Bordeaux przez Michela Duchène'a, wicemera tego miasta. Oto siedem rad, którymi podzielił się z nami ów polityk (w tłumaczeniu Oliviera Schneidera).
Michela Duchène z pojazdem, którym przybył na spotkanie. Fot. Daniel Chojnacki |
- Zacząć realizować zmiany dzień po wyborach i skończyć przed kolejnymi.Zanim w 2001 roku zaczęto wprowadzać radykalne zmiany w Bordeaux, przez sześć lat (od wcześniejszych wyborów) przygotowywano pod nie grunt. Odbyto dwa tysiące (!) zebrań w ramach konsultacji (średnio zebranie co dwa dni).
- Cel: miasto, w którym mieszkańcy chcieliby spędzać czas.
- Konsultacje konsultacjami, ale w którymś momencie trzeba podjąć decyzję.
- Dać ludziom wysoki poziom autonomii - żeby każdy mógł podjąć możliwie świadomie decyzję.
- Zmieniać wszystko na raz (transport, mieszkalnictwo i in.).
- Nie robić żadnego kroku wstecz, bo zatrzymałby zmiany na długi czas.
- Atrakcyjność miasta przyciągnie przemysł [inwestorów].
Nic nadzwyczajnie odkrywczego, można by rzec banał. Ale słowa te nabierają wartości, jeżeli tylko się zobaczy rzeczywiste efekty. Takie jak w Bordeaux.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz